Info
Ten blog rowerowy prowadzi MonsteR z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 6331.77 kilometrów w tym 1589.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.07 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Styczeń1 - 3
- 2014, Grudzień8 - 10
- 2014, Listopad9 - 1
- 2014, Październik6 - 8
- 2014, Wrzesień26 - 4
- 2014, Sierpień9 - 10
- 2014, Lipiec19 - 9
- 2014, Czerwiec9 - 9
- 2014, Maj15 - 10
- 2014, Kwiecień14 - 23
- 2014, Marzec10 - 19
- 2014, Luty7 - 17
- 2014, Styczeń9 - 15
- 2013, Grudzień6 - 8
- 2013, Listopad9 - 12
- 2013, Październik9 - 17
- 2013, Wrzesień1 - 0
- 2013, Lipiec11 - 0
- 2013, Czerwiec17 - 10
- 2013, Maj7 - 2
- 2013, Kwiecień3 - 0
- 2013, Styczeń5 - 3
- 2012, Grudzień7 - 13
- 2012, Listopad6 - 8
- 2012, Październik5 - 13
- 2012, Wrzesień2 - 0
- DST 39.16km
- Teren 19.00km
- Czas 02:30
- VAVG 15.66km/h
- VMAX 60.90km/h
- Sprzęt Składak
- Aktywność Jazda na rowerze
Popołudniem do Wapienicy
Wtorek, 5 sierpnia 2014 · dodano: 06.08.2014 | Komentarze 1
Po 17 ruszam trochę coś pokręcić :D Najpierw kieruję się na lotnisko w Aleksandrowicach a następnie jadę do Wapienicy. Droga nad zaporę wyremontowana więc jedzie się przyjemnie.Z pod zapory postanawiam wdrapywać się do góry - trzeba ćwiczyć formę :).Powoli ale do przodu jadę swoim tempem podziwiając widoczki.W głowie rodzi się pomysł aby po dojechaniu do żółtego szlaku odbić na Szyndzielnię lub Błatnią.Dojeżdżam do rozwidlenia wiedziałem co mnie czeka :D - z racji , że ostatnio pogoda nie rozpieszczała trasa momentami dość mokra a odcinek którym miałem zamiar piąć się w górę jest "troszkę" stromy i w dodatku gliniasty :).Po wypychu ok 150-200 m resztę trasy w sidle :D Po dotarciu do szlaku żółtego było już po 20 więc nie chciałem ryzykować zjazdy w zachodzie słońca, gdyż nie naładowałem sobie akumulatorka w lampce przed wyjazdem i oczywiście nie zabrałem zapasowego koszyka z bateriami.Pozostało mi trochę uzupełnić płynów i ogień w dół :). Zjazd do zapory zajął mi całe 16 min :D ale naprawdę było warto tyle się wspinać. SLX spisywał się świetnie i potwierdzam brak uderzania o ramę.Podsumowując trip bardzo udany pod względem widoków oraz technicznego zjazdu :D Myślę następnym razem wybrać się wcześniej i zrealizować plan przejazdu np przez Szyndzielnię i Klimczok i zjazd szutrówką do Bystrej :)
W stronę zachodzącego słońca :D
Rozwidlenie
Zapora w Wapienicy- Wielka Łąka
Wspomniany wypych :P - ale co to za góry bez wypychu :)
Koniec wypychu i reszta w siodle :D
Zachodzące słońce nad Błatnią :D
W oddali zbiornik w Goczałkowicach :)
Relax :)
Trochę więcej widoczków :D