Info
Ten blog rowerowy prowadzi MonsteR z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 6331.77 kilometrów w tym 1589.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.07 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Styczeń1 - 3
- 2014, Grudzień8 - 10
- 2014, Listopad9 - 1
- 2014, Październik6 - 8
- 2014, Wrzesień26 - 4
- 2014, Sierpień9 - 10
- 2014, Lipiec19 - 9
- 2014, Czerwiec9 - 9
- 2014, Maj15 - 10
- 2014, Kwiecień14 - 23
- 2014, Marzec10 - 19
- 2014, Luty7 - 17
- 2014, Styczeń9 - 15
- 2013, Grudzień6 - 8
- 2013, Listopad9 - 12
- 2013, Październik9 - 17
- 2013, Wrzesień1 - 0
- 2013, Lipiec11 - 0
- 2013, Czerwiec17 - 10
- 2013, Maj7 - 2
- 2013, Kwiecień3 - 0
- 2013, Styczeń5 - 3
- 2012, Grudzień7 - 13
- 2012, Listopad6 - 8
- 2012, Październik5 - 13
- 2012, Wrzesień2 - 0
- DST 108.22km
- Teren 29.00km
- Czas 05:11
- VAVG 20.88km/h
- VMAX 53.00km/h
- Sprzęt Składak
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Katowic na loty :)
Sobota, 23 sierpnia 2014 · dodano: 24.08.2014 | Komentarze 0
Początkowe plany na wyjazd były inne tzn miałem podjechać do Mikołowa ale rano okazało się, że nie bardzo mam po co jechać i przy okazji uciekł mi pociąg więc postanowiłem trasę pokonać rowerem.Trasa standardowa tzn. tama w Goczałkowicach- Pszczyna- Tychy- Katowice. W Pszczynie przejazd przez park utrudniony z racji odbywających się Dni Pszczyny - część parku z buta. Następnie kieruję się na Tychy gdzie jadę drogą 1000 kałuż :D Od Podlesia dopada mnie skurcz w udach i tak powoli dojeżdżam do Katowic gdzie byłem umówiony z Marcinem. Szybkie zakupy i udajemy się na fajną miejscówkę na Wełnowcu. Chwila na uzupełnienie płynów i jedziemy dalej.Tym razem pada na wzgórze Hugona. Na miejscu mamy okazję zobaczyć miejscowych bikerów jak skaczą na tamtejszych hopkach :D Pełen szacuneczek za pokaz umiejętności :D Aby się nie zastać postanawiam również coś poskakać :P. Dwa skoki zakończyłem efektownym lądowaniem :D Następnie jedziemy do Marcina ponownie uzupełnić elektrolity :) Czas szybko zleciał i trzeba było uciekać na pociąg. Po przyjeździe do Bielska czeka mnie niespodzianka tzn trafiłem na niezłą ulewę - cały przemoczony dojeżdżam do bazy. Dzięki za spotkanie i do następnego razu :D
Filmik z lotów i upadków :D